Mając piętnaście lat, zobaczyła film „Nietykalni” i mając łzy wzruszenia, przy muzyce Ludovica uznała: „Hej, przecież to wcale nie jest trudne, też bym mogła coś takiego napisać” – i tak się zaczęło. Mniej lub bardziej pisząc filmowo, z czasem spełniając marzenia o studiach kompozytorskich inspiruje się ona głównie emocjami, którym w XXI w., w dobie pracoholizmu i perfekcji, rzadko dajemy upust. Dotychczasowa twórczość jest i była przejawem nastoletniej burzliwości, delikatności, subtelności i minimalizmu.